Moje spotkanie z Lodo + Jeden dzień w Krakowie

Udostępnij ten post

Opowiem wam mój przedwczorajszy dzień. Część z was wie że współpracuje z Sony czyli wytwórnią mojej idolki Lodo Comello. Zapytałam ich czy byłby możliwy wywiad podczas wizyty Lodo w Krakowie ( Bardzo za nią tęskniłam po Lodo Live, ale wiedziałam że jeśli nie będę miała pewności że ją spotkam to nie opłaci mi się jechać 6 godzin do Krakowa z Warszawy) 
Jednak udało się i Sony zgodził się na wywiad. Już od wtorku nocowałam u przyjaciółki która mieszka blisko Krakowa bo wywiad był umówiony na godzinę 10 rano ( Potem został przełożony na 11.30) 
W środę rano pojechałam pociągiem do Krakowa i wybrałyśmy się prosto na wywiad do hotelu. 
Musiałyśmy jednak z dziewczynami trochę poczekać bo wywiad dla PNŚ się przedłużył.
Kiedy weszłyśmy do hotelu zobaczyłyśmy Lodo w holu przywitała nas ciepłym uśmiechem i powiedziała że cieszy się, że znów nas spotkała po dłuuuuugim czasie. Najbardziej zdziwił mnie jednak fakt iż pamiętała, że przyjechałam z Warszawy do Krakowa specjalnie dla niej! 
Potem daliśmy Lodo prezenty (Nutella, płyta z video z akcjami od strony i fanarty Sandry) 
Najbardziej rozśmieszył mnie moment kiedy menager Lodo z PL proponował że przetrzyma Lodo Nutellę, a ona zaprotestowała i stwierdziła ze śmiechem że Nutella jest jej i sama ją przechowa. Zrobiłyśmy sobie wspólne zdjęcia pożegnałyśmy się i wyszłyśmy z hotelu, a Lodo po naszym wyjściu poszła do Galerii Krakowskiej.My zaś ruszyłyśmy na zwiedzanie Krakowa.
Nigdy nie byłam w Krakowie, ale po zwiedzaniu w gronie rozśpiewanych i szczęśliwych pielgrzymów stwierdzam, że bardzo chętnie wybrałabym się tam jeszcze raz chociaż wiem że wtedy bez tej pozytywnej energii na ulicach nie byłoby to już to samo. Ludzie tańczyli, śpiewali i witali się uśmiechając do każdego kogo mijali! Śpiewali nawet w komunikacji miejskiej co umilało nam podróż.
Po zwiedzaniu poszłyśmy na koncert i choć trudno było się dostać na niego przez tłumy które zwiedzały sanktuarium to udało nam się dotrzeć na miejsce, a nawet dopchać do 3 rzędu choć włosi nie byli z tego powodu zbyt zadowoleni co prawda potem się uspokoili, ale nie podobało mi się że chcą nas wygonić z koncertu na który jest wstęp wolny, a dodatkowo odbywa się on w Polsce gdzie to oni są gościnnie...Po koncercie zmęczone, ale szczęśliwe wróciłyśmy do domu, a Czwartek spędziłam w drodze do domu.






Brak komentarzy :

Prześlij komentarz